Znowu czwarte miejsce...

Znowu czwarte miejsce...

Zawodnicy najmłodszego rocznika GKS MORENY Gdańsk, jak widać, upodobali sobie czwarte miejsce  w turniejach halowych.

Oddajmy głos Piotrowi Kochanowskiemu:

W niedzielę 14.12 nasza drużyna rocznika 2005/2006 wystąpiła w turnieju halowym SULMIN CUP rozegranym w Żukowie.
Wystąpiliśmy w składzie:
Oskar Wybranowski - bramkarz
Marcin Skiba - bramkarz
Max Andrzejewski - 1 bramka
Sebastian Berent
Janek Kochanowski - 2 asysty, 1 bramka
Karol Wojciechowski
Max Chilczuk- 2 bramki
Damian Siuta
Kacper Sawicki
Kamil Zawadzki
W turnieju uczestniczyło dziesięć  drużyn, podzielonych na dwie  grupy.
Nasza grupa wyglądała następująco:
1) KS Sulmin II
2) Morena Gdańsk
3) GKS Żukowo
4) KP Sopot
5) UKS Conrad II
II grupa to:
1) KS Sulmin I
2) Jaguar Gdańsk
3) Cartusia Kartuzy
4) UKS Skrzeszewo
5) UKS Conrad I
Z grupy wyszliśmy na pierwszym  miejscu z bilansem: dwa zwycięstwa,dwa  remisy - graliśmy swoją dobrą piłkę z wysokim pressingiem na połowie rywala, co zaowocowało czystym kontem po stronie strat we wszystkich grupowych meczach.
I mecz - MORENA -GKS ZUKOWO 1:0, dobry mecz z wieloma okazjami do zdobycia bramki.Niestety tylko jedną z nich udało się wykorzystać - piękne akcja rozegrana od ostatniego obrońcy Damiana podanie do Janka, który zagrywa przed pole karne do Maksa Chilczuka, a jemu wystarczy tyko dołożyć nogę;
II mecz - MORENA - KP Sopot1:0, mecz podobny do poprzedniego z wysokim pressingiem na przeciwniku, brak zagrożenia w naszym polu karnym, ale już mniej klarownych sytuacji pod bramką przeciwnika. Ale od czego mamy Janka, który zdecydował się na strzał zza pola karnego, po drodze tor lotu piłki zmienił jeszcze Maks Chilczuk i prowadzimy 1:0;
III mecz - MORENA -Conrad 0:0 - zapowiadał się ciężki mecz i w istocie tak było. Aczkolwiek zagrożenia pod naszą bramką nie było, za to brakowało też pomysłu na rozegranie z przodu - stąd mecz zakończył się bezbramkowym remisem
IV mecz - MORENA - KS Sulmin II 0:0 - kopia poprzedniego meczu - wyraźny brak pomysłu na grę w ataku;
W półfinale, czekał na nas zespół Jaguara, z którym mieliśmy do wyrównania rachunki z finału PORTOWIEC CUP, kiedy to ulegliśmy im 0:1.
Tym razem nie daliśmy im rozwinąć skrzydeł w ataku, szczelna obrona zapewniła czyste konto, ale z przodu też brakowało jakości i mecz zakończony remisem 0:0. Był to bardzo zacięty mecz, gdzie oba zespoły grały twardo, nikt nie odstawiał nogi. Niestety bez rozstrzygnięcia w regulaminowym czasie gry, ale nasz bramkarz Oskar zachowuje czyste konto w kolejnym piątym meczu tego turnieju.
Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny jest konkurs rzutów karnych, a to zawsze jest loteria.
Strzelanie zaczyna Morena:
1.Maks Andrzejewski pewnym wykonawcą pierwszego karnego 1:0;
2.Oskar bez szans 1:1;
3. Karol strzela mocno, ale w środek bramki, dalej 1:1;
4. Oskar broni nogami strzał zawodnika Jaguara i dalej mamy 1:1;
5. Janek podchodzi do piłki i mocnym strzałem pokonuje bramkarza Jaguara 2:1 dla Moreny;
6. Oskar blisko obrony, niestety, piłka przechodzi między nogami i mamy remis 2:2;
Po rundzie zasadniczej ciągle remis, tym razem 2:2 - emocje sięgają zenitu.
Zaczynamy dodatkowe, decydujące strzały:
1) Z naszej strony strzela Maks Chilczuk, niestety strzał obroniony, ciągle 2:2;
2) A teraz Jaguar, strzela i ..................... bramka, przegrywamy 2:3;
Niestety kolejny raz musimy pogodzić się z porażka z tym zespołem, po raz kolejnym po emocjonującym meczu, po raz kolejny w konkursie rzutów karnych.
Nasi zawodnicy dali z siebie wszystko, niestety przegrana w takich okolicznościach podłamała morale naszej drużyny.
Do meczu o III miejsce podeszli bez wiary w zwycięstwo i łatwo ulegli Cartusii 0:4.
Szkoda, szczególnie półfinału, bo wcale nie byliśmy gorsi w tamtym meczu.
Aby zakończyć jednak to pozytywnym akcentem, wypada pochwalić naszych zawodników za dobry, wyrównany poziom ich gry.
Po raz piąty z rzędu dotarli do fazy półfinałowej, a taka regularność w ich kategorii wiekowej to prawdziwy ewenement - brawa.
Na koniec, doceniono naszego bramkarza, który na kolejnym turnieju zdobył tytuł Najlepszego bramkarza turnieju - brawo Oskar.
Myślę, że warto też wyróżnić naszą obronę, bo przecież bez ich dobrej gry nie byłoby indywidualnego sukcesu Oskara - a więc brawa dla Damiana, Maksa Andrzejewskiego i Janka.

Już w najbliższy weekend kolejna szansa na tytuł!  Tym razem u siebie!


 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości