Wygrana rocznika 2003...
Od wyjazdowej wygranej rozpoczęli swoje ligowe zmagania zwodnicy rocznika 2003/2004. Pokonali na boisku przy ulicy Smoleńskiej drużynę AP Gdańsk 4:1 po golach: Michała Lewczuka (Olaf Krause), Patryka Prokopiuka, Michała Kamińskiego oraz Nikodema Zdanowicza (Michał Lewczuk).
Pierwszy mecz na dużym boisku, w jedenastu zawodników, zawsze budzi obawy, ale na szczęście niedzielny przeciwnik był w naszym zasięgu i nasi chłopcy dość spokojnie zdobyli trzy punkty.
Od początku gra toczyła się pod nasze dyktando,ale swojej przewagi w żaden sposób nie byliśmy w stanie udowodnić. Bramka, choć wydaje się wielka, ponad siedmiometrowa, za każdym razem okazywała się zbyt mała. W końcu sytuacje odczarował Michał Lewczuk, wykańczając akcję Olafa Krause, zdobył pierwszą bramkę nowego sezonu. Na 2-0 podwyższył przed przerwą pięknym, precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego Patryk Prokopiuk. Prowadzimy do przerwy dwoma golami.
Po zmianie stron boiska wydawało się, że dalsze bramki dla Moreny będą tylko kwestią czasu. Niestety, jeden banalny błąd w defensywie, brak zrozumienia i po faulu na napastniku gospodarzy sędzia spotkania dyktuje rzut karny. Po chwili przeciwnik ma na swoim koncie gola kontaktowego. Na szczęście nasi gracze zareagowali błyskawicznie i po akcji nowo wybranego kapitana drużyny, Michała Kamińskiego, znowu prowadziliśmy dwiema bramkami. Strzał z wolnego wylądował na słupku, a chwilę potem dostaliśmy rzut karny, przy którym Michał był już bardziej precyzyjny. 3-1.
Atakowaliśmy dalej, czego objawem były kolejne sytuacje. Kolejny rzut karny dla nas, ale tym razem Mateusz Krzyżanowski minimalnie przestrzelił. Szkoda. Kolejna akcja była już udana. Nikodem Zdanowicz zdobył czwartego gola, a asystował tym razem zdobywca pierwszej bramki Michał Lewczuk.
Wygrywamy zatem 4-1 i pierwsze ligowe punkty muszą cieszyć. W kolejnych meczach, z silniejszymi przeciwnikami, do osiągnięcia sukcesu będzie potrzebne jeszcze większe zaangażowanie, jeszcze lepsze zgranie z kolegami, wykorzystanie całej szerokości boiska i jeszcze parę innych spraw, które trzeba jak najszybciej poprawić.
Komentarze