Zakończyliśmy rundę jesienną ligi...

Zakończyliśmy rundę jesienną ligi...

Meczem w Kolbudach zakończyliśmy zmagania ligowe w jesiennej części rozgrywek. Najwyższa pora na króciutkie podsumowanie.

Rozegraliśmy, jak wszyscy rywale, sześć spotkań. Bilans jest pozytywny, bo trzy spotkania rozstrzygnęliśmy na własną korzyść, dwa zremisowaliśmy, a tylko raz (w Pszczółkach) z boiska schodziliśmy pokonani. Strzeliliśmy 18 goli, nasi przeciwnicy wbili nam 8. Statystyka zatem jest względnie pozytywna i taka sama wydaje się ocena ogólna naszych zmagań na boiskach.

Z pewnością można było oczekiwać ciut lepszego wyniku, z pewnością parę punktów więcej mogliśmy zdobyć (choćby wygrywając mecz z Portowcem), ale żeby ocenić sprawiedliwie, trzeba wziąć pod uwagę, że nasz zespół był bardzo młodą drużyną, zdecydowanie ustępując rywalom średnią wieku i warunkami fizycznymi. Nie było nam łatwo rywalizować z chłopcami (i dziewczętami) często starszymi dwa lata. Widać było, że po odejściu kilku czołowych zawodników, to był jednak zupełnie inny zespół. Inni zawodnicy musieli przejąć na swoje barki staranie o zwycięstwa Moreny. Raz układało się to lepiej, raz gorzej, ale ambitnie walczyliśmy, pozostawiając po sobie ogólnie dobre wrażenie. Wyraźnie oddaliśmy pole naszym rywalom z Pszczółek, przegrywając wyraźnie 0-3, ale za to pewnie i zdecydowanie pokonaliśmy ekipy z Trąbek Wielkich i Wiślinki, rozgromiliśmy chłopaków z Kowal, zremisowaliśmy w trudnej potyczce w Kolbudach, a wreszcie po meczu, który długo pozostanie w pamięci (pewnie do kolejnej potyczki z Portowcem, bo te mecze zawsze są dramatyczne) zremisowaliśmy z liderem 3-3. Nie można więc narzekać, choć mankamentów w grze poszczególnych zawodników nie brakuje, często brakowało pełnego zaangażowania, czasem zwyczajnie umiejętności. Ale gramy dalej!

Końcowa tabela po rundzie jesiennej Ligi Juniorów D2:

Kilka uwag do układu tabeli. Liderem jest ekipa z Nowego Portu i to na pewno jest duża niespodzianka, zwłaszcza jeśli ma się w pamięci mecz z tym zespołem na naszym boisku. Mecz, w którym rywale mieli sporo szczęścia, że udało im się zdobyć choćby punkt, mecz w którym stracili aż trzy gole. Trudno sobie wyobrazić, że w pozostałych pięciu meczach stracili tylko jednego gola! W sumie duże brawa i gratulacje, zwłaszcza za ogranie faworyzowanych chłopców z Pszczółek. Drugie miejsce dla Potoku, który niespodziewanie przegrał u siebie z Portowcem 0-2, ale pozostałe mecze zdecydowanie i wysoko rozstrzygnął na swoją korzyść, w tym 3-0 z Moreną. Na pewno mimo drugiego miejsca w tabeli, to główny faworyt do wygrania Ligi na wiosnę. Trzecie miejsce dla naszego zespołu, a czwarte dla GKS Kolbudy. Zespół ten nie dał rady zdobyć choćby punktu w meczach z liderami, a ponieważ nie pokonał również w ostatnim meczu Moreny, stąd tylko czwarte miejsce w tabeli. Wiosną pewnie nie oddadzą pola bez walki. W końcu na następnych miejscach trzy zespoły, które toczą walkę o miejsca 5-7. Orzeł Trąbki Wielkie po połączeniu z Błękitnymi Sobowidz stał się na tyle silnym, że pokonując Kowale i Wiślinkę zakończył jesień na V miejscu. Ostatnie miejsca dla GKS Kowali i Fosforów, które to zespoły jedyne swoje punkty zdobyły w bezpośrednim meczu. Na wiosnę pewnie będzie lepiej!

STRZELCY GOLI DLA GKS MORENA

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości