W Gdańsku bez zmiany - Morena PANY!!!
W Gdańsku bez zmiany, Jaguar pokonany!
W meczu Ligi Młodzików D2 Morena Gdańsk pokonała Jaguara Gdańsk 2:1 (1-0). Bramki dla naszej drużyny zdobyli: Paweł Gronberski oraz Mikołaj Chaciński.
To był bardzo gorący pojedynek, mimo niskiej temperatury i zalegającego na boisku śniegu. Ale wiadomo nie od dziś, że mecze Moreny z Jaguarem zawsze przebiegają w gorącej atmosferze. Podobnie było dziś. Rywale, występujący w koszulkach Akademii Piłkarskiej LG, byli zdecydowanym faworytem dzisiejszego spotkania. W dziesięciu poprzednich meczach ulegli tylko gdańskiej Lechii, pozostałe spotkania wygrali, wyraźnie i zdecydowanie. Ale sport jest tak piękną dyscypliną sportu, bo czasem zdarzają się takie sytuacje, że zdecydowany faworyt schodzi z boiska pokonany.
Zaśnieżone boisko z pewnością nie było atutem gości, ale w końcu obie drużyny miały takie same warunki do grania i my to doskonale wykorzystaliśmy. Pierwsza połowa była świetna w naszym wykonaniu. Agresywna gra, rozbijanie ataków rywala już w środku pola gry i łapanie zawodników Jaguara na spalone, było skuteczną metodą na grę faworyta. Do tego bardzo mądra gra w ataku, próby rozegrania skrzydłami i strzały z daleka, Sytuacji do zdobycia gola wypracowaliśmy sobie niespodziewanie wiele, a jedną z nich zamieniliśmy na gola. Podanie otwierające od Mikołaja Chacińskiego świetnym strzałem przy słupku wykorzystał Paweł Gronberski. Było więcej okazji na gole, ale mieliśmy trochę pecha, zwłaszcza w sytuacji, kiedy piłka po strzale Artura Ryńskiego odbiła się od poprzeczki. Prowadzimy do przerwy 1-0 po naprawdę dobrej grze.
Druga połowa zaczęła się dla nas znakomicie. Strzał Artura na bramkę Jaguara odbił przed siebie bramkarz gości, a na dobitkę czyhał już Mikołaj Chaciński. 2-0 dla Moreny. Sensacja wisiała w powietrzu.
Dalej było już ciężko, bo goście zepchnęli nas do głębokiej obrony. Straciliśmy gola i zrobiło się bardzo gorąco. Próbowaliśmy odgryzać się przeciwnikom przez stałe fragmenty gry. Po jednym strzale Janka Kochanowskiego piłka odbiła się od poprzeczki, słupka oraz pleców bramkarza gości, ale do siatki nie wpadła. Broniliśmy się dzielnie, a kiedy już wydawało się, że stracimy prowadzenie, na posterunku stawał broniący naszej bramki Marcin Skiba, rewelacyjnie wyłapując piłki po akcjach sam na sam z zawodnikami Jaguara.
Dowieźliśmy prowadzenie do końca. Pokonaliśmy 2-1 Jaguara, to naprawdę duża sprawa!
Gratulacje dla wszystkich zawodników. W takich momentach trudno wyróżniać kogokolwiek indywidualnie, bo ten mecz wygrała cała drużyna. Każdy z osobna. Dzięki woli walki, determinacji i chęci sprawienia niespodzianki udało się osiągnąć korzystny rezultat. Brawo.
Komentarze