Przegrana...
W meczu dziewiątej serii spotkań Ligi Juniorów B1 przegraliśmy w Gdyni z Arką 0:5 (0-1).
No cóż, nie udało się, idę kupić coś na obiad:)
Na szczęście na meczu był Marcin, a na Marcina zawsze można liczyć:
Mecz był ciekawy, zacięty.
Boisko piękne.
Ja stałem sam wśród kibiców Arki i ... żyje.
A co na boisku:
Widać było przewagę w wyszkoleniu zawodników Arki.
Ale nasi chłopaki zaciętością, nieodstępowaniem przeciwnika na krok, nie dali im pograć.
Wynik 1-szej połowy 1-0 mówi sam za siebie. Mimo bramki zwycięstwo dla Arki nie było takie pewne.
Trener i zawodnicy Arki na pewno zdawali sobie z tego sprawę bo po przerwie przyspieszyli znacznie i przyszły kolejne gole,
w tym karny, którego Seba praaawie wyciągnął - brakowało kilku centymetrów.
Nasi zawodnicy zagrali ładnie, widać było zaangażowanie, walkę o każdą piłkę, krycie, ale ... przeciwnik był lepszy.
Na pocieszenie jest tylko fakt, że bramki które strzelili piłkarze Arki można nazwać "przypadkowymi".
Wydaje mi się się, że był to dla Arki trudny mecz za co szacun dla naszej drużyny.
Marcin Wójcicki
Komentarze