Kościerzyna zdobyta!

Kościerzyna zdobyta!

Przyjechaliśmy, zobaczyliśmy i zwyciężyliśmy. Choć w tym przypadku bardziej na miejscu było słowo „dojechaliśmy”. Nie było łatwo, chwilami nie było nawet śmiesznie, ale pokonaliśmy kłopoty techniczne i lekko spóźnieni dotarliśmy na miejsce.

Dalej poszło już z górki. Po dobrym, momentami bardzo dobrym, niemal perfekcyjnym w defensywie, i bardzo skutecznym meczu,  pokonaliśmy Kaszubię Kościerzyna 4:0 (2-0). Bramki dla naszej ekipy zdobyli Robert Spieck (dwie) oraz Jan Wójcicki i Łukasz Nosarzewski.

Po słabym meczu z ubiegłego tygodnia, liczyliśmy na to, że nasza drużyna na tle faworyzowanego przeciwnika (Kaszubia przed tym meczem była wiceliderem tabeli) spróbuje odzyskać dobrą formę i ligowe punkty. Zagraliśmy świetnie, doskonale w defensywie i bardzo skutecznie.  Do przerwy prowadziliśmy po dwóch golach po rzutach rożnych.  Najpierw Jakub Kisielewski posłał piłkę na głowę Janka Wójcickiego,  a potem  Kamil Kalinowski odnalazł w polu karnym Łukasza Nosarzewskiego.  Dwa gole do  przerwy, to minimalna kara dla gospodarzy.  Mogliśmy i powinniśmy prowadzić większą ilością goli.   Zasłużyliśmy na to.   

Po zmianie stron nadal byliśmy lepsi na boisku, dyktując warunki gry, Wreszcie odpalił Robert Spieck znakomicie  dwukrotnie wypuszczony w bój przez Radka Chrebelskiego. W końcówce oddaliśmy trochę inicjatywę gospodarzom, ale tego dnia nie było na nas mocnych.  Pewne, wysokie zwycięstwo.  Brawo, chłopaki!   Wspaniale się Was oglądało.  

Radość z wygranej była wielka, ale niestety,  nie wszystkim było do śmiechu.  Maciek Klecha niefortunnie interweniował w walce o piłkę i skręcił kolano.  Maciek,  życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i do pełnej dyspozycji.  Potrzebujemy Cię!

Oto  moje (z naciskiem na słowo MOJE) oceny naszych zawodników za sobotni mecz:

Sebastian Rynas 7 - bardzo solidny występ Sebastiana w bramce. Na wyższą notę zwyczajnie nie miał szans, gdyż tego dnia blok obronny zapewniał mu pełen spokój w bramce. Trzeba jednak zauważyć, że w jednej sytuacji musiał wykazać swój kunszt i właśnie to zrobił. Efektownie wybił piłkę po groźnym strzale z dystansu. Poza tym pewny, spokojny, po prostu bezbłędny. Warto pamiętać, że zagrał mimo choroby. Dzięki, Sebastian.

Kamil Kalinowski 7 – Ważny element naszego niemal idealnego bloku obronnego. Nie do przejścia po swojej lewej stronie, kilka razy próbował rozegrać piłkę do przodu. Raz bardzo bliski szczęścia po strzale z rzutu wolnego. No i piękna asysta przy bramce Noska.

Łukasz Nosarzewski 9 - Nosek, przepraszam Profesor Nosek, wreszcie dołożył do swojej świetnej gry obronnej bramkę. I to jest to, czego mu brakowało. W meczu z Portowcem pół bramki, teraz już w pełni jego. Zasłużona. W defensywie znakomity. Ustawienie, przewidywanie, tzw. antycypacja - na najwyższym poziomie.

Radosław Chrebelski 8 - Drabina wszedł do składu w Czersku i od tej pory gra znakomicie. Twardo i zdecydowanie w obronie, pewnie i bezwzględnie w walce z przeciwnikiem. Dziś biegał za rywalem niemal po całym boisku. A do tego wszystkiego dołożył dwie piękne asysty do Roberta. Można czegoś więcej wymagać od obrońcy?

Maciej Klecha - grał za krótko, żeby oceniać

Jakub Kisielewski 7 - Wszedł w ten mecz z wielkim przytupem. Prosto z autokaru pognał na swoje lewe skrzydło i siał spustoszenie w szeregach rywali. Kilka razy zabrakło zimnej krwi, żeby dobrze skończyć piękną akcję, żeby uderzyć skutecznie na bramkę, kilka razy nie udały mu się dośrodkowania po pięknych akcjach skrzydłem, ale w końcu dopiął swego i zaliczył asystę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do Janka Wójcickiego. Więcej zimnej głowy, Kisiel, i będzie jeszcze lepiej.

Jan Wójcicki 6 - Janek dziś słabszy, niż zazwyczaj, ale słabszy, to nie oznacza, że słaby. Piękna bramka głową otwierająca wynik spotkania, potem, po kontuzji Maćka Klechy, wraca na swoją ulubioną pozycję i zamurował z kolegami przedpole bramki Sebastiana. Ciągle brakuje nam trochę Janka w grze do przodu, ciągle na to czekamy.

Adrian Karski 7 - Od paru meczów ustawiany w środku pola i coraz lepiej to wygląda. Waleczności mu nie brakuje, więc jest bardzo silnym elementem tej naszej strefy. Kilka razy był blisko, żeby skończyć swoje akcje strzałem na bramkę rywali, ale zawsze czegoś brakowało. A to piłka odbiła się za daleko, a to rywal przeszkodził w ostatniej chwili, a to pokazał się na horyzoncie lepiej ustawiony kolega. Brawo, Adrian, szukaj dalej okazji, będzie jeszcze lepiej.

Marcin Drewing 5 - Marcin dziś trochę bezbarwny. Nie układała mu się gra na skrzydle, nie wychodziły podania. Zbyt dużo błędów. Dziś nawet poprzeczek nie było J. Ale Marcin to człowiek ambitny i na pewno już za tydzień jego gra będzie bardziej skuteczna.

Mateusz Kinczewski 6 - Trwają poszukiwania miejsca na boisku dla naszego kapitana. Dzisiejsza próba w ataku nie wypadła najlepiej. Za mało spokoju, jak na te pozycje, za mało tez agresji w walce o piłkę. Dopiero powrót do środka pola poprawił znacznie grę Kinia. Było już zdecydowanie lepiej. Musisz jedynie uważać, żeby nie dać się sprowokować. Zbyt łatwo ponoszą Cię emocje i dajesz się prowokować. Trzeba nad tym pracować. W końcu jesteś kapitanem tego zespołu.

Aleksander Dziedzic 6 - Aleks od kilku spotkań nie zdobył dla nas bramki i to na pewno widać w jego grze. Nie w pełni zdrowa noga, nie ułatwia zadania. Ale to, że Aleks nie strzela bramek, nie oznacza, że gra źle. Walczy, podaje, jest maksymalnie zaangażowany, gra całym sercem dla drużyny. A że gole nie chciały wpadać, to tak już jest z napastnikami. Jak zaczną wpadać, to seriami.

Oskar Zarembski - grał za krótko, żeby oceniać

Robert Spieck 8 - Robert wszedł po kontuzji Maćka i długo nie mógł się odnaleźć w grze. Trochę zagubiony czekał na swoje szanse, na wykorzystanie swojego największego atutu. I doczekał się w drugiej połowie. Dwa efektowne podania od Radka i Robert mógł pokazać swoje atuty. Budzącą podziw szybkość, ale do tego precyzja przy mijaniu bramkarza i pakowaniu piłki do bramki. Super, Robert. Na to czekaliśmy!

Damian Stosik 7 - Damian, choć rozegrał już w B – klasie sporo spotkań, to w naszej drużynie absolutnie debiutował. To było widać, ale mimo to bardzo ładnie wprowadził się do zespołu. Był aktywny, wychodził na pozycje, a kiedy trzeba asekurował kolegów z obrony. Brawo, Damian. Chcemy więcej Twojej gry.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości