Blisko tryumfu w Nowym Porcie...

Blisko tryumfu w Nowym Porcie...
W sobotę,  29 listopada,  nasza najmłodsza drużyna rocznika 2006 wystąpiła w turnieju halowym organizowanym przez KS Portowiec.
Po ostatnich dobrych występach tego rocznika w Trąbkach Wielkich  - IV miejsce i Somoninie - II miejsce, przyszła pora na udowodnienie, iż nie był to przypadek i na tle innych drużyn z Trójmiasta także potraficie pokazać dobrą grę.

Wystąpiliśmy w składzie:
Oskar Wybranowski - bramkarz
Marcin Skiba
Max Andrzejewski - 2 asysty
Sebastian Berent
Janek Kochanowski - 3 bramki, 1 asysta
Karol Wojciechowski - 1 bramka
Max Chilczuk
W turnieju uczestniczyło osiem drużyn, podzielonych na dwie grupy.
Nasza grupa wyglądała następująco:
1) Jaguar II
2) Morena Gdańsk
3) Rozstaje Gdańsk
4) Pokolenia Lechii Gdańsk
II grupa to:
1) Jaguar I
2) Portowiec
3) Polonia Gdańsk
4) KP Sopot
Z grupy wyszliśmy na II miejscu z bilansem: 1 zwycięstwo - 2 remisy:
I mecz - Morena - PLG 0:0 -  po dobrym meczu, ale przy braku skuteczności remisujemy pierwszy mecz;
II mecz - Morena - Rozstaje 1:0 -  ponownie dobry mecz, bez zagrożenia pod własną bramką i gol zdobyty po wzorowo rozegranym aucie - Max Andrzejewski dogrywa piłkę przed pole karne do Janka, który plasowanym strzałem zdobywa zwycięską bramkę
III mecz - Morena -Jaguar II 1:1 - najtrudniejszy mecz w grupie z niepokonanym Jaguarem. Ale nasz zespół zagrał ten mecz jak każdy poprzedni - bardzo solidnie w destrukcji i poprawnie w ataku. Co pozwoliło na remis z liderem grupy i zapewniło II w niej miejsce; A wszystko dzięki bramce Janka, zdobytej w ostatnich sekundach meczu i ponownie po wzorowo rozegranym stałym fragmencie gry - podanie Maxa i piękny strzał Janka;
W półfinale czekał na nas zwycięzca grupy II, drużyna Jaguara I. Mając na uwadze trudny mecz z Jaguarem II, spodziewaliśmy się bardzo trudnej przeprawy. Ten mecz ułożył się jednak dla nas bardzo pomyślnie, bo już na początku meczu zdobyliśmy prowadzenie po indywidualnej akcji Janka i precyzyjnym strzale pod poprzeczkę. A dalej graliśmy swoje, trzymaliśmy przeciwnika z dala od naszej bramki,  a sami wykorzystaliśmy jeszcze jedną z sytuacji. Karol wykończył akcję rozprowadzona przez Janka i strzelił swoją pierwsza bramkę w tym turnieju.
No i mamy Wielki Finał
                                                  .
Niestety, tym razem nie udało się zachować czystego konta. Przeciwnik wyprowadził kontrę, nasi obrońcy po raz pierwszy nie zdążyli wrócić i tracimy bramkę. Niestety pomimo kilku okazji do wyrównania, ponownie zabrakło nam jakości, skuteczności i trochę szczęścia.
Kolejny turniej - kolejne srebro do kolekcji. Niektórzy kręcili nosem - ile razy można przegrywać w finale.
Ale ja uważam to II miejsce, za duży sukces naszej drużyny, a jak mówi przysłowie do trzech  razy sztuka i w następnym finale uda się go wygrać- brawo chłopaki.
Podziękowania za relację dla Piotra Kochanowskiego

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości