Z wizytą na treningu...
Zakończyliśmy już sportowy rok 2009. Ostatni trening wyglądał trochę inaczej niż zwykle. Udało nam się rozegrać prawdziwy mecz pokoleń. Tatusiowie, nie bacząc na swoje lata, kilogramy, służbowe stanowiska, stawili na boisku czoła swoim synom. Wyszło, jak wyszło. Nikogo na szczęście nie trzeba było reanimować, więc można powiedzieć, że mecz zakończył się pełnym sukcesem. A wyniki? Zdaje się, że był remisowy. Nie rozstrzygnęły go nawet strzelane po meczu rzuty karne. Mamy nadzieję, że wszyscy dobrze się bawili
Komentarze