Wysoka porażka w Pruszczu Gdańskim...

Zakończyła się dobra passa trzech spotkań bez przegranej naszych piłkarzy. Chłopcy z Moreny musieli uznać wyższość zdecydowanie lepszych w tym spotkaniu zawodników Czarnych Pruszcz Gdański. Faworyt był bezlitosny dla naszych zawodników, od początku osiągnął zdecydowaną przewagę, już w pierwszej akcji meczu (taka nasza tradycja – podobnie było w meczu z Żukowem) strzelając nam bramkę.Dopiero pod koniec pierwszej połowy chłopcy z Moreny trochę otrząsnęli sięz przewagi gospodarzy, próbując, raczej nieskutecznie, przedostać się pod bramkę swoich rywali. Pierwsza połowa zakończyła się pięciobramkowym prowadzeniem Czarnych. Przewaga gospodarzy była zdecydowana, ale strata aż pięciu goli, była zupełnie niepotrzebna, kilku bramek można było spokojnie uniknąć, gdyby nie indywidualne błędy bramkarza i pozostałych chłopaków. Zagrali w tej połowie zbyt delikatnie, jedynie Filipi Patryk starali się ambicją i determinacją nadrobić dystans do przeciwników.Po przerwie obraz naszej gry poprawił się znacznie, chłopcy dokładniej zagrali w obronie, wiele udanych zagrań miał tradycyjnie Janek Wójcicki, dobrze i szczęśliwie bronił w bramce w kilku sytuacjach Filip, w ataku coraz częściej do sytuacji strzeleckich dochodzili Przemek, Maciek, udanie walczył w środku pola Patryk, wreszcie po jednej z kolejnych akcji, honorowego gola dla chłopców z Moreny zdobył Jan Kostrowicki.Końcówka meczu to w zasadzie walka naszych chłopców o uniknięcie mało honorowej dwucyfrowej przegranej. Można powiedzieć, że cel osiągnęli, przegrywając ostatecznie 1:9. Porażka bardzo wysoka, ale raczej nieunikniona, biorąc pod uwagę różnicę w obu klubach.Czarni Pruszcz zapewne sprowadzili naszych piłkarzy na ziemię, pokazując im z jednej strony jak należy grać w piłkę, az drugiej, jak wiele trzeba trenować, grać ze sobą, poważnie podchodzić do każdego elementu gry, nawet przedmeczowej rozgrzewki, uczyć się i mieć nadzieję, na osiągnięcie choćby takiego poziomu, jak dzisiejsi rywale. Nic się nie stało, chłopaki!