Walkower na początek...
Wielka inauguracjarozgrywekjuniorskich w klasie E1, czyli chłopców z roczników 1999/2000 … nie odbyła się.Pierwszy mecz Filipa w bramce drużyny z Moreny, ostatnie nerwowe chwile przed meczem, zbiórka na naszym leśnym stadionie i okazało się, że rywale z Trąbek Wielkichnie przyjechali na mecz. Prawdopodobnie nie zebrali odpowiedniejilościchłopców do reprezentowania Orła Trąbki Wielkie w tej kategorii wiekowej.Prawdę powiedziawszy zespół GKS Morena również był bliski nie przystąpienia do tego meczu, gdyż na mecz udało się zebrać tylko ośmiu chłopców, a więc minimumpotrzebne do rozegrania spotkania. To chyba jest największy w tej chwili problem rodzącej się drużyny orlików z Moreny. Większy od małej ilości treningów, braku umiejętności taktycznych, czy boiska, które nadaje się pewnie do wielu różnych rzeczy, ale z całą pewnością nie do grania w piłkę nożną. Chłopcy zdobyli więc pierwsze punkty w lidze, ale za tydzień mogą być w podobnej sytuacji do swoich dzisiejszych niedoszłych rywali z Trąbek.Trzeba koniecznie pomóc tej powstającej drużynie. Chłopcy muszą być świadomi różnicy jaka dzieli ich od przeciwników, którzy swoje mecze rozgrywają już od wielu miesięcy , mają profesjonalnych trenerów,drużynę składającą siędwudziestu kilku, chętnych do gry i zabawy,zawodników, wyjeżdżają na letnie zgrupowania piłkarskie. Stąd potem takie wyniki jak wygrana Lechii w Żukowie 21:0, czy przegrana Portowca (również debiutanci) z Czarnymi Pruszcz Gdański 0:20. Ale przecież trzeba uczyć się od lepszych i warto cały czas pamiętać, że to tylko i aż tylko, dobra zabawa...