Podsumowanie rundy jesiennej...

Podsumowanie rundy jesiennej...

Runda jesienna rozgrywekLigi Juniorów E1 grupy IIza nami. Czas na podsumowanie, choć z pewnością, nie będzie to łatwe. Z jednej strony trudno o obiektywną ocenę, bo nie byłem z tym zespołem od samego początku, bo nie widziałem wszystkich Waszych spotkań, z drugiej strony, trudno o właściwą ocenę zespołu, który istnieje kilka miesięcy, rozegrał ze sobą kilka spotkań, przeprowadził kilkanaście treningów, a skład zmieniał się niemal w każdym spotkaniu.

Ósme miejsce w tabeli, jedenaście zdobytych punktów, na które złożyły się trzy zwycięstwa, dwa mecze zremisowane oraz sześć przegranych. Dwadzieścia cztery razy nasi chłopcy umieszczali piłkę w bramce rywali, sami tracąc tych goli 55. Statystyka całej prawdy nie odda, ale chybaÓSME miejsce w tabeli jest dobrym wynikiem, jak na debiutanta w tych rozgrywkach. Można było oczywiście zdobyć trochę więcej punktów, ale kalendarz spotkań tak się ułożył, że na początku rozgrywaliśmy spotkania z teoretycznie łatwiejszymi rywalami, w czasie, kiedy drużyna dopiero powstawała, zgrywała się – stądpewnie można byłoby uzyskać lepsze rezultaty niż remis 2:2 w Sobowidzu, czy remis u siebie 6:6 z Żukowem, albo porażka u siebie 3:5 z Kowalami.Później, kiedy drużyna była już wyraźnie silniejsza, kiedy grała już zdecydowanie lepiej, przyszło nam potykać się z faworytami rozgrywek i choć często graliśmy prawie jak równy z równym, to już o punkty było zbyt trudno. Stąd przegrana z Lechia 0:14, co w świetle innych wyników Lechii (35:0 z Błękitnymi, 34:0 z Orłem. 28:0 z Kolbudami) jawi się jako zupełnie przyzwoity wynik, porażka z Gedanią 0:4, czy ostatni, dramatyczny mecz w Oliwie, przegrany 1:4. Z całą pewnością można powiedzieć, że gdyby drużyna grała w taki sposób od początku sezonu, to na pewno mielibyśmy na koncie więcej punktów. Ale przecieżnie to jest najważniejsze. Ważne jest to, że chłopcy po każdym rozegranym meczu, po każdym przepracowanym treningu coraz bardziej rozumieli grę, z coraz większym zaangażowaniem przystępowali do boiskowej walki, coraz skuteczniej realizowali wypracowywane na treningach, z Panem Rafałem, zagrania. Właściwie dopiero ostatni mecz z Olivią, był pierwszym, w którym zagrali w miarę stałym ustawieniu, gdzie każdy zawodnik wiedziałjakie jest jego miejsce na boisku, realizował wcześniejsze założenia, walczył,i dlatego długo na boiskuutrzymywał się dobry rezultat. W tym momencie, od razu rzuca się w oczynasz największy problem, czyli krótka ławka rezerwowych, a właściwie jej brak. Nie da się ukryć, że brakuje nam kilku chłopców do gry.Nie zawsze w meczach mogli uczestniczyć wszyscy zawodnicy, dlatego było parę takich spotkań, gdzie pewien wpływ na wynik miał brak zawodników do zmiany, którzy pozwoliliby odpocząć, choć przez chwilę, tym walczącym na boisku.Brakowało nam równieżw drużynie zawodnika, który próbowałby silnymstrzałem z dużej odległości zaskakiwać bramkarzy rywali. Skuteczność tej metody widać byłona przykładzie meczu z Gedanią, gdzie na naszym zmniejszonym boiskuchłopcy z Wrzeszcza świetnie potrafili zaskakiwać naszą drużynę właśnie strzałami z dystansu. Albo w Oliwie, gdzie zawodniczka Oliviisiała popłoch silnymi dośrodkowaniami i strzałami z daleka. Miejmy nadzieję, że zimowa przerwa pozwoli nadrobić ten widoczny brak w naszej drużynie.

Nie pokuszę się o indywidualne oceny zawodników, może to zrobić pewnie jedynie Wasz Trener, który był z Wami najwięcej, on widział wzloty i upadki, lepsze i gorsze chwile naszych piłkarzy. Nie zdradzę jednak tajemnicy, jeśli powiem, że na największe wyróżnienie oglądających zza linii boiska rodziców i kibiców, zasłużył Janek Wójcicki.To tak tytułem zaczęty dla innych.

Wśród strzelców, prym w naszym zespole wiedzie Jasiek Kostrowicki, który pięć razy pokonał bramkarza rywali. Na tle czołowych snajperów z innych zespołów (zestawienie wkrótce) wynik może nie jest imponujący, ale na pewno wiosną i te statystyki ulegną znacznej poprawie.

A co nas czeka na wiosnę? Przede wszystkim ciekawe spotkania. Zaczniemy od dalekiego wyjazdu do Trąbek Wielkich, a potem rewanż za wysoką porażkę z Santosem Gdańsk. Dalej już walka o kolejne punkty, kolejne udane zagrania,pot i uśmiech na boisku oraz, miejmy nadzieję, zadowolenie po meczu. Prawdopodobnie ta liga zostanie w przyszłym roku zmieniona. Cztery najlepsze zespoły z naszych rozgrywek awansują do wyższej ligi, a reszta zagra w niższej. Szans na zajęcie czwartego miejsca raczej nie mamy, ale z pewnością stać nas będzie na pomieszanie szyków walczących o ten awans rywali. Znowu dla zachęty przedstawię Wam tabelę końcową ubiegłorocznych rozgrywek.

Jak widzicie, będące w czołówce tegorocznychrozgrywek zespoły Santosu czy Olivii nie za bardzo radziły sobie w tamtym roku. Olivia wygrała raptemjedno spotkanie, Santos niewiele więcej. Jak widać, po roku pracy, trenowania igrania można pokusić się o sukcesy.Grajcie więc, walczcie, trenujcie, ale też nie zapominajcie, że cały czas to TYLKO DOBRA ZABAWA dla Was.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości