Morena - Kolbudy 5-0!

Morena - Kolbudy 5-0!

Pogoda była na dzisiejszym spotkaniu typowo angielska, ale to nie przeszkodziło rozegrać chłopakom dobrego, a co najważniejsze zwycięskiego, meczu. Zwycięstwo bardzo honorowe, bo pierwsze odniesione na piłkarskim boisku w historii tego nowego zespołu. Rywal bardzo profesjonalny, bo przyjechał na mecz pięknym autokarem, ale na boisku chłopcy z Kolbud nie mieli wiele do powiedzenia w tym meczu. Walczyli ambitnie, ale tym razem to nasi zawodnicy wystąpili w roli profesorów. Od początku moreniacy osiągnęli zdecydowaną przewagę, potwierdzając ten fakt trzema golami w pierwszej połowie Jasia Kostrowckiego.Można się spierać, czy jedna z bramek nie powinna być uznana za samobójczą, ale w końcu nie takczęsto zawodnicy zdobywają w jednej połowie klasyczne hat tricki, więcdajmy spokójnieszczęśliwemu obrońcy i cieszmy się z trzech goli Jasia. Po przerwie, kolejne gole dorzucili jeszcze: Maciek Szatan,po świetnym rozgrywającego bardzo dobry mecz podaniu Patryka (i tu wcale nie ma żadnego kumoterstwa) oraz Mateusz Kinczewski, po ładnym strzale z dystansu i Morena mogła już świętowaćswoją pierwszą wygraną.Na pierwsze, historyczne zwycięstwo zapracowali w równej mierze strzelcy bramek, jak również reszta zawodników: pewni i skuteczni w bramce Damian w pierwszej połowie i Filip w drugiej (Filip, buziaki, a co tam!), a także skuteczni w obronie i pomagający w ataku: Jacek, Łukasz (oj ,Łukasz, Łukasz, ten karny prawie się zmieścił pod poprzeczką), drugi Łukasz, Przemek, Janek, Patryk i.. mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem. Jeśli tak, to przepraszam. No oczywiście, nie można w tym miejscu przecenić wkładu naszego sztabu trenerskiego, przez cały mecz czuwającego nad właściwą taktyką zespołu i odpowiednią motywacją naszych młodych piłkarzy. Brawo!

Teraz przed chłopcami seria prawdziwych wyzwań i mecze z trudnymi rywalami.Ale… będzie dobrze.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości