Cisowa Cup 2010...

Cisowa Cup 2010...

Nie powiodła się nasza dzisiejsza wyprawa na turniej do Gdyni. Zagraliśmy słabiutko, zajęliśmy dopiero siódme miejsce. Nie będzie dziś szczegółowej relacji z turnieju, bo zagraliście chłopcy zbyt słabo, aby o tym pisać. I nie chodzi nawet o to, że przegraliście trzy mecze, bo to się mogło przytrafić, wszystkich turniejów wygrywać się nie da, ale o to, że w większości zagraliście jako drużyna bez zaangażowania, bez walki o sukcesy w turnieju. Dla wielu z Was, ważniejsza była zabawa na sali treningowej, albo cena chipsów w sklepiku, niż walka o zwycięstwo na boisku. Weźcie przykład z drużyny naszych znajomych z GKS Kowali. Choć przyjechali w mocno osłabionym składzie, bez swoich najlepszych zawodników, z chłopcami młodszymi od Was, to w każdym meczu walczyli jak lwy będąc blisko końcowego sukcesu. U nas takiej walki brakowało. Być może, to uwaga do Rodziców, zbyt mocno nakręciliśmy już spiralę oczekiwań wobec naszych dzieciaków? Może to jeszcze za wcześnie na spełnianie zbyt wygórowanych (dla niektórych) oczekiwań? Już niedługo rozegramy chyba kolejny turniej halowy, będzie więc okazja, aby udowodnić, że nie miałem racji pisząc te ostre słowa. Chłopcy, weźcie się w garść! Zobaczyliście, że sporo Was jeszcze dzieli od najlepszych, więc od najbliższej środy pora na ostry trening, bo tylko tak można nadrabiać swoje zaległości. Na pewno potraficie!

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości