Armia Moreny pokonała wojska Sobieskiego pod Gniewem

Armia Moreny pokonała wojska Sobieskiego pod Gniewem

W pięknych okolicznościach przyrody, nad płynącą w dolinie Wisłą,  w pobliżu pięknego zamku,  nasi zawodnicy rocznika 1998/2001 rozegrali drugi mecz ligowy rozgrywek Ligi Juniorów A1.  Zagraliśmy z zespołem Sobieskiego Gniew.  Po dobrym, emocjonującym spotkaniu, Morena pokonała Sobieskiego 4:2 (3-2) po bramkach Aleksandra Dziedzica (dwie) oraz Grzegorza Szypulskiego i Oskara Zarembskiego. 

To była sentymentalna podróż naszego trenera w bliskie dla siebie strony i choćby z tego powodu bardzo nam wszystkim zależało na korzystnym wyniku. Pojechaliśmy na ten mecz busem i to też był strzał w dziesiątkę.  Wspólny wyjazd zawsze poprawia atmosferę w drużynie i tak samo było w sobotę.

Mecz rozgrywany był przy dość silnie wiejącym wietrze, co pomagało na wyjątkowo krótkim boisku szybko przedostawać się z piłką pod bramkę rywali.  I właśnie tę sytuację już w czwartej minucie wykorzystali nasi zawodnicy.  Sebastian Rynas  wybił piłkę spod naszej bramki, tę przejął w polu karnym Aleksander Dziedzic i potężnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi rywali. Prowadziliśmy 1-0.   Dalsza część tej połowy przebiegała pod naszą kontrolą, ale długo nie potrafiliśmy tego przełożyć na kolejne bramki.  W końcu nasza przewaga została przełożona na dwie następne bramki. Grzegorz Szypulski był najbardziej przytomny i precyzyjny w polu karnym Sobieskiego i dlatego mógł cieszyć się z premierowego gola w barwach Moreny.  Trzeciego gola  zdobył znowu Aleksander Dziedzic. Było 3-0 i wydawało się, że bardzo spokojnie kontrolujemy przebieg tego meczu.  Ale w piłce trzeba być cały czas czujnym.  Błąd naszej defensywy, a potem pechowy rzut karny dla gospodarzy i robi się tylko 3-2.  A mogło być jeszcze gorzej, gdyby nie świetne interwencje w bramce Sebastiana, który uratował nas w kilku naprawdę niebezpiecznych sytuacjach. 

Po zmianie stron wiatr zaczął sprzyjać naszemu zespołowi i okazało się to znacznym atutem.  Praktycznie nie pozwalaliśmy gospodarzom na stworzenie groźnej sytuacji pod naszą bramką  sami raz po raz szturmując obronę Sobieskiego. Druga połowa to niewyobrażalna ilość znakomitych sytuacji do zdobycia gola.  Niestety,  wszystkie miały wspólna cechę:  zostały przez Morenę zmarnowane.  Sam Marcin Drewing miał tak wiele sportowego nieszczęścia, że trzykrotnie w ciągu kilku minut piłka po jego uderzeniach  trafiała w poprzeczkę. Jakub Kisielewski dwukrotnie był w polu karnym w idealnych sytuacjach i za każdym razem trafiał obok słupka.  A jeszcze dodał do tego ładny strzał z rzutu wolnego świetnie sparowany na rzut rożny przez doskonale broniącego tego dnia golkipera z Gniewu.  Był jeszcze piękny strzał Aleksa  i parada bramkarza, była świetna sytuacja po rzucie rożnym Noska, i pewnie jeszcze wiele innych, których teraz nie pamiętam.  Wszystkie jednak zmarnowane. Naprawdę w tym momencie zaczęliśmy bardzo martwić się, czy nie pojawią się demony ze najbardziej znanego piłkarskiego porzekadła o tym, że zmarnowane sytuacje potrafią się zemścić.  Mogło tak się stać, bo po  jednej z nielicznych akcji gospodarzy w drugiej połowie, sędzia spotkania mógł podyktować przeciw nam rzut karny.  Do samego końca musieliśmy drżeć  o wynik.  W końcu w doliczonym czasie gry lewym skrzydłem wspaniale urwał się obrońcy Aleks, wbiegł w pole karne i idealnie wyłożył piłkę Oskarowi Zarembskiemu. Tej sytuacji nie można już było zmarnować.  Gol i mecz kończy się naszą wygraną 4-2.

Brawo, chłopaki.  Fajny mecz i ważna wygrana. Pokazaliśmy znowu, że Morena  w piłkę grać potrafi, że jesteś dobrą i zgraną drużyną, która wspólną walką potrafi już osiągać dobre rezultaty.   Świetny mecz  Aleksa, równie dobry Grzegorza,  jak zwykle pewni w defensywie Nosek, Janek i Kamil Kalinowski.  Do tego pewny i zdecydowany w bramce Sebastian i reszta chłopaków i mamy trzy punkty. 

Za tydzień czeka nas kolejna wyprawa busem,  tym razem do dalekiego Czerska.  Miejmy nadzieję, że będziemy wracali w równie dobrych nastrojach, jak z Gniewu

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości